Witam.
Ostatnio zapragnęłam zrobić sobie scrapowy album na zdjęcia.
To mój pierwszy taki projekt, więc nie jest idealny...
To mój pierwszy taki projekt, więc nie jest idealny...
Postanowiłam napisać krótki tutorial dla osób, które tak jak ja są początkujące w tym temacie. Instrukcja przedstawia tylko sposób obklejenia okładek. Niestety nie posiadam bindownicy (ta która mi się podoba kosztuje około 400zł!), więc nie mogę pokazać jak się mocuje grzbiet do bindowania do albumu...
Spis materiałów potrzebnych do zrobienia okładek albumu:
- 10 baz tekturowych (należy dobrać odpowiednią ilość baz do wielkości sprężynki. Ja o tym niestety nie wiedziałam, więc moja sprężynka była za mała. Na szczęście dziewczyna, która bindowała mi mój album odsprzedała mi kawałek większej sprężynki)
- taśma dwustronnie klejąca
- ołówek i nożyczki
- papiery scrapowe
- narzędzie do bigowania
INSTRUKCJA
1. Na papierze, który wybrałam na okładki (oczywiście z drugiej strony) odmierzyłam sobie siatkę ołówkiem. Moje tekturki mają wielkość 15x20 cm. Do każdej wartości dodałam 3 centymetry, więc najpierw narysowałam prostokąt o wymiarach 18x23 cm, a później od każdej linii brzegowej narysowałam linię oddaloną o 1,5 cm... Dzięki temu na samym środku wyszedł mi prostokąt wielkości mojej tekturki.
2. Siatkę wycięłam po tych zewnętrznych liniach.
3. Na wewnętrznym prostokącie nakleiłam taśmę dwustronnie klejącą. Prawdę mówiąc nie wiem jak robią to inne osoby, ja wszystko kleję na taką właśnie taśmę...
4. Tekturkę przyłożyłam sobie do linii wewnętrznego prostokąta i jak leżała idealnie, lewą ręką trzymałam ją, żeby się nie ruszyła, a prawą lekko uniosłam koniec tekturki i odkleiłam 3 kawałki taśmy wzdłuż jednej linii. Tekturkę przykleiłam do tych trzech kawałków i jak już się dobrze trzymała, mogłam bez obaw przyklejać ją do pozostałej taśmy.
5. Następnym krokiem było wycięcie tych małych kwadracików na rogach. Nie wycinałam ich dokładnie po liniach, tylko zaczynałam jakiś milimetr dalej. Utworzył się taki kąt rozwarty.
6. Za pomocą mojego ulubionego narzędzia do bigowania (i nie jest to żadna kostka, którą kupuje się w sklepach z narzędziami do scrapbookingu), zbigowałam wszystkie linie, na łączeniu tekturki i papieru. Po prost przejechałam cienką końcówką narzędzia dookoła tekturki i pozaginałam paseczki papieru. A to narzędzie to bodajże patyczek do nanoszenia ozdóbek na paznokcie...
7. Teraz przyszedł czas na klejenie. Najpierw dwie naprzeciwległe strony. Tutaj taśmę mogłam przykleić zaraz przy brzegu tekturki. Paski papieru ładnie się zagięły i przykleiły. Następnie nakleiłam taśmę, tym razem musiałam uważać, by nie przykleić jej zbyt blisko brzegów tekturki. Żeby to wszystko ładnie wykończyć należy przykleić na całość prostokąt papieru i taśma nie może spod niego wyłazić.
8. Przygotowałam sobie prostokąt papieru, którym zamaskuję taśmę, tekturkę i tą ramkę z czerwonego papieru na okładce. Tym razem odmierzyłam sobie prostokąt o wymiarach 14,8x19,8 cm. Po 2 milimetry mniej niż moja tekturka, żeby nie bawić się z idealnym przykładaniem kartki do brzegów tekturki.
9. Żeby móc swobodnie przymierzać kartkę do mojej okładki musiałam najpierw zakryć taśmę, która została na tekturce po przyklejeniu tych bocznych pasków papieru. Oczywiście i w tym przypadku należy wystrzegać się przyklejania taśmy do brzegów okładki. Żeby moja kartka idealnie przylegała, z tylnej strony nakleiłam przy brzegach cienką taśmę dwustronnie klejącą, ma ona jakieś 5mm. Ma ona białą folijkę i akurat na tym wzorze nie bardzo ją widać... I takim samym sposobem jak przyklejałam tekturkę, rozprawiłam się z tą kartką. Znalazła pozycję w jakiej powinna być, jedną ręką ją trzymałam, drugą lekko podniosłam prawy brzeg papieru i odkleiłam kilka pasków taśmy. Jak już kartka trzymała się swojego miejsca mogłam zająć się pozostałą taśmą.
10. Okładki ozdabiamy według uznania (cóż za nowina, tego się pewnie nie spodziewaliście ;P), jednak należy pamiętać, żeby przed bindowaniem nakleić jedynie papier. Będzie to ułatwiało dobre ułożenie kartek. Na tę chwilę moje okładki wyglądają tak:
Przód:
Tył:
Środek x 2:
11. Już po zbindowaniu na okładki założyłam metalowe narożniki. Dopadowałam je idealnie do rogów tekturki i zagięłam za pomocą szklanej płytki do stempli...
To tyle jeśli chodzi o instrukcję klejenia okładek albumów, notatników czy przepiśników. Mam nadzieję, że nie był to bełkot i wszyscy dobrze zrozumieli podawane przeze mnie opisy.
Jeśli chodzi o ozdabianie kart albumu, nie obklejałam ich tak jak okładki. Papiery przycinałam do rozmiarów o 2 milimetry mniejsze od tekturek. I tak powstały takie oto karty.
Przyznam szczerze, że z niektórych kart jestem bardzo zadowolona, inne natomiast zwyczajnie zmaściłam... Ale nic straconego, zakryłam je zdjęciami...
5. Następnym krokiem było wycięcie tych małych kwadracików na rogach. Nie wycinałam ich dokładnie po liniach, tylko zaczynałam jakiś milimetr dalej. Utworzył się taki kąt rozwarty.
6. Za pomocą mojego ulubionego narzędzia do bigowania (i nie jest to żadna kostka, którą kupuje się w sklepach z narzędziami do scrapbookingu), zbigowałam wszystkie linie, na łączeniu tekturki i papieru. Po prost przejechałam cienką końcówką narzędzia dookoła tekturki i pozaginałam paseczki papieru. A to narzędzie to bodajże patyczek do nanoszenia ozdóbek na paznokcie...
7. Teraz przyszedł czas na klejenie. Najpierw dwie naprzeciwległe strony. Tutaj taśmę mogłam przykleić zaraz przy brzegu tekturki. Paski papieru ładnie się zagięły i przykleiły. Następnie nakleiłam taśmę, tym razem musiałam uważać, by nie przykleić jej zbyt blisko brzegów tekturki. Żeby to wszystko ładnie wykończyć należy przykleić na całość prostokąt papieru i taśma nie może spod niego wyłazić.
8. Przygotowałam sobie prostokąt papieru, którym zamaskuję taśmę, tekturkę i tą ramkę z czerwonego papieru na okładce. Tym razem odmierzyłam sobie prostokąt o wymiarach 14,8x19,8 cm. Po 2 milimetry mniej niż moja tekturka, żeby nie bawić się z idealnym przykładaniem kartki do brzegów tekturki.
9. Żeby móc swobodnie przymierzać kartkę do mojej okładki musiałam najpierw zakryć taśmę, która została na tekturce po przyklejeniu tych bocznych pasków papieru. Oczywiście i w tym przypadku należy wystrzegać się przyklejania taśmy do brzegów okładki. Żeby moja kartka idealnie przylegała, z tylnej strony nakleiłam przy brzegach cienką taśmę dwustronnie klejącą, ma ona jakieś 5mm. Ma ona białą folijkę i akurat na tym wzorze nie bardzo ją widać... I takim samym sposobem jak przyklejałam tekturkę, rozprawiłam się z tą kartką. Znalazła pozycję w jakiej powinna być, jedną ręką ją trzymałam, drugą lekko podniosłam prawy brzeg papieru i odkleiłam kilka pasków taśmy. Jak już kartka trzymała się swojego miejsca mogłam zająć się pozostałą taśmą.
10. Okładki ozdabiamy według uznania (cóż za nowina, tego się pewnie nie spodziewaliście ;P), jednak należy pamiętać, żeby przed bindowaniem nakleić jedynie papier. Będzie to ułatwiało dobre ułożenie kartek. Na tę chwilę moje okładki wyglądają tak:
Przód:
Tył:
Środek x 2:
11. Już po zbindowaniu na okładki założyłam metalowe narożniki. Dopadowałam je idealnie do rogów tekturki i zagięłam za pomocą szklanej płytki do stempli...
To tyle jeśli chodzi o instrukcję klejenia okładek albumów, notatników czy przepiśników. Mam nadzieję, że nie był to bełkot i wszyscy dobrze zrozumieli podawane przeze mnie opisy.
Jeśli chodzi o ozdabianie kart albumu, nie obklejałam ich tak jak okładki. Papiery przycinałam do rozmiarów o 2 milimetry mniejsze od tekturek. I tak powstały takie oto karty.
Przyznam szczerze, że z niektórych kart jestem bardzo zadowolona, inne natomiast zwyczajnie zmaściłam... Ale nic straconego, zakryłam je zdjęciami...
Fajny tutorial. Koniecznie muszę kiedyś zrobić sobie taki album! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo fajnie się album robiło, polecam :)
UsuńSuper. ;))) Chciaż ja wolę hidden hinge z racji braku bindownicy i niemożności dostania sprężyn w żadnej hurtowni papierniczej. ;/
OdpowiedzUsuńDziękuję. O proszę o czymś takim jeszcze nie słyszałam :)
UsuńNo zmobilizowałaś mnie do zrobienia pierwszego albumu jak tylko znajdę wolną chwilkę:)
OdpowiedzUsuńKursik czytelny dzieki:))
Dziękuję. Bardzo się cieszę, albumy są fajne :D
UsuńJa też! Niby mam jeszcze jedna bazę albumu, ale kleiłam klejem- spróbuję taśmy! Dzięki!
OdpowiedzUsuńA nie ma za co :D
UsuńJa wszystko magikiem kleję :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jednak trzeba najpierw poobklejać a potem bindować. Wiem, że takie gotowe, zbindowane sprzedają i tam chyba trzeba pasek goły zostawiać przy kołach.
Dzięki za pokazanie tego krok po kroku :)
Nie ma za co. Ja magikiem kleję tylko elementy, bo później mi się marszczy papier... Jeśli chodzi o bindowanie, to uważam, że ładniej wygląda kiedy wszystko jest zakryte. Ale dla osób, które nie maja bindownicy te gotowe albumy są dobre :)
UsuńGenialna instrukcja. Na pewno kiedyś z niej skorzystam bardziej i zrobię swój pierwszy album :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Powodzenia z albumem :)
Usuń